Sztandarowa górska impreza KS Szakale Bałut Łódź – „Wycie Szakala o północy” – odbywająca się tradycyjnie w ciepłą sierpniową noc, tym razem przeniosła się na październik w formie treningu „Szlakiem Szakala” przed Towarzyskim Półmaratonem Szakala. Spontaniczna decyzja o organizacji tego niezwykłego wydarzenia w obecnych, trudnych czasach miała jednak swoje uzasadnione podłoże…
Alan, chłopiec który potrzebuje teraz naszej pomocy, stał się bohaterem wczorajszego wyjątkowego święta biegowego. Szakalowy trening połączony został zatem ze zbiórką charytatywną na rzecz tego małego, wielkiego wojownika. Na starcie stawiło się około 40 biegaczy, którzy rywalizację zechcieli połączyć ze wsparciem szczytnego celu. Zadanie wydawało się jasne – przebiec jak najwięcej okrążeń dookoła rogowskiej górki widokowej w jak najkrótszym czasie, a limit zawodów ustalono na 50 minut. Start przewidziano dokładnie na godzinę 19:09 – tak, aby zjednoczyć we wspólnej misji nie do końca „zgodne” łódzkie kluby 😉
Lotne biuro zawodów prowadzone było przez szakalowe podwójne „Sz” – Szymona i Szymena, którzy dziarsko dokonywali zapisów oraz rozdawali numery startowe. Co ważne – start w zawodach był bezpłatny, natomiast swoistym „wpisowym” był dowolny datek na rzecz Alana, wrzucony do przygotowanej na tę okazję puszki. Do boju zawodników zagrzewał przed startem jakby stworzony do tej roli – Szakal Piotr. Techniczną pieczę nad prawidłowością zawodów oraz profesjonalny pomiar czasu zagwarantował natomiast niezawodny Radek Sekieta wraz ze swoim zespołem Time4S. Wyjątkowy klimat podczas zmagań z widokiem na nocną panoramę Łodzi potęgowały znicze rozświetlające trasę oraz pobiegowa atrakcja przewidziana dla wszystkich gości – ognisko z kiełbaskami (specjalne podziękowania za pyszny prowiant w tej postaci dla Marcina Dębskiego) na szczycie górki fachowo przygotowane i doglądane przez Szakala błotnego bosego Dominika oraz pomagającego ugasić pragnienie Szakala Michała.
Wśród startujących nie zabrakło bardziej doświadczonych zawodników, jak i amatorów, którzy górkę widokową pokonywali wczoraj po raz pierwszy w życiu. Każdy z nich otrzymał pamiątkowy dyplom, natomiast zwycięzców uhonorowano pięknymi pucharami. Debiutowało także kilku świeżych Szakali – Sylwia, Marcin, Patryk oraz Krzysztof, którzy dzielnie pomagali przy organizacji imprezy. Nagrody przyznano za największą liczbę pokonanych okrążeń (trzy panie oraz trzech panów), a jako dodatkowy bonus – po jednym pucharze dla każdej płci przewidziano także za najszybciej pokonane okrążenie. Jeśli chodzi o rozstrzygnięcia to obyło się bez większych niespodzianek. Wśród pań wygrały Szakalice – Małgosia Michalak-Mattar oraz Julita Titz-Koza, a podium uzupełniła Ewa Markowska. Zwycięzcy mężczyźni to sympatyczna, szybka trójka: Rafał Kaszubski, Piotr Kuźmiński oraz Maciek Jęcek. Naprawdę niewielkie różnice czasowe na pewno motywowały do bardziej zaciętej rywalizacji oraz szybszego pokonywania okrążeń. A w tej klasyfikacji wygrali także zwycięzcy całego treningu, czyli Małgosia Michalak-Mattar (czas najszybszego okrążenia – 2:43) oraz Rafał Kaszubski (2:37). Po zmaganiach na trasie przyszła pora na wspólną biesiadę i biegowe opowieści przy ognisku.
Nie sposób podziękować tutaj wszystkim przyjaciołom Szakali, ale jesteśmy Wam niezmiernie wdzięczni za udział w naszym wydarzeniu oraz sportowy poziom rywalizacji. Najważniejszy cel został osiągnięty – spotkaliśmy się, aby wspomóc dzielnego Alana i zebrać tak potrzebne mu fundusze. Dzięki Wam do przygotowanej wczoraj puszki trafiło ponad 1000zł. Jesteście niesamowici! Zbiórkę zdecydowaliśmy się też przedłużyć do naszego finałowego Towarzyskiego Półmaratonu Szakala, który odbędzie się już za dwa tygodnie, w niedzielę 25 października. Zapraszamy Was serdecznie do udziału i dalszej pomocy!
Ze sportowym pozdrowieniem,
Szakal Szymen oraz cały KS Szakale Bałut Łódź
[Fot. Kinga Bester, Dominik Kowalewski, Michał Nolbrzak, Andrzej Wielec]
Wyniki wczorajszego treningu znajdziecie tutaj:
http://szakalebalut.pl/wp-content/uploads/2020/10/wynikiWycie2020.pdf