Debiut w ParkRun zaliczony! Bieg numer #378 odbywający się w pierwszą sobotę września okazał się moim pierwszym w ramach tego cyklu. Na starcie zjawiło się blisko 150 biegaczy z różnych klubów (przeważali zawodnicy ŁKS i Rysio Team) oraz osób niezrzeszonych. Jako jedyny reprezentowałem dziś nasz biegowy team Szakale Bałut Łódź, więc tym bardziej cieszy mnie fakt, że się tam pojawiłem.
Wszystkim towarzyszyła bardzo przyjazna atmosfera oraz dobre warunki pogodowe. Co najważniejsze – nie zapomniałem wydrukować i wyciąć swojego Indywidualnego Kodu Uczestnika. Po krótkiej odprawie ze wskazówkami dla debiutantów – czas, start! Nie znałem dotychczas trasy, a w Parku im. Ks. Józefa Poniatowskiego biegłem drugi raz w życiu (pierwszy raz podczas Ice Cream Run w lipcu). Postanowiłem więc nie wyrywać i potraktować ten bieg zapoznawczo-treningowo przed jutrzejszym Łódź Business Run. Pomiar czasu w ramach ParkRun to też ciekawa sprawa i nowość dla mnie. Spotykałem się dotychczas z chipami na buty, w numerze startowym, a nawet zwykłym klasycznym stoperem. Nie widziałem jednak wcześniej techniki stopera z tokenem oraz skanowaniem osobistego numeru. Najważniejsze, że to wszystko wspólnie działa i sprawnie mierzy 
Jeśli chodzi o osiągnięte rezultaty, to zwyciężył Robert Wójcik z RTS Łódź czasem 18:47 oraz Małgorzata Dziakońska z Rysio Team (21:27) wśród pań. Sklasyfikowanych zostało ostatecznie 139 zawodników.
W trakcie biegu kilka osób zapytało mnie o zbliżający się X Półmaraton Szakala oraz nasze weekendowe treningi. Chętnie służyłem informacją, więc niektóre osoby zadeklarowały udział w najbliższych wycieczkach
Myślę zatem, że cel mojej dzisiejszej wizyty przy ul. Inżynierskiej został spełniony. Zadebiutowałem z czasem 24:13 (open: 60, M: 59, M30-34: 6), więc może być już tylko lepiej 😉 Z pewnością pojawię się na kolejnych edycjach w celach treningowych (zwłaszcza w pierwsze soboty miesiąca), gdy tylko żadne zawody w tym nie przeszkodzą.
Z szakalowym pozdrowieniem,
Szakal Szymen