Wydawało się, że 3600 metrów, bo tyle właśnie liczył dystans V Powiatowego Biegu Ulicznego im. Jadwigi Wajsówny w Pabianicach, nie jest godnym wyzwaniem dla rasowych długodystansowców. Wielu uważa, że dla takiej odległości nie opłaca się nawet zakładać butów. Na starcie obok rzeszy truchtaczy stanęło jednak wielu doskonałych biegaczy.
Wśród nich również zawodnicy Klubu Sportowego Szakale Bałut Łódź, mało znanego do tej pory w Pabianicach. Z uwagi na krótki dystans, bieg od samego początku rozgrywany był w ostrym tempie. Sprzyjała temu twarda asfaltowa nawierzchnia oraz trasa, która w przeważającej części składała się z długich wygodnych prostych, sprzyjających rozwijaniu prędkości.
W trakcie wyścigu widoczna była mocna rywalizacji, której nie otępiał nawet 30 stopniowy upał. Jako pierwszy na mecie zameldował się Michał Olejnik – zawodnik Azymutu Pabianice. Za nim natomiast byli Michał Stawski i Leszek Marcinkiewicz. Najlepszym z Szakali okazał się Andrzej Pietrzak. Pomimo dużego obciążenia treningowego, związanego z przygotowaniem do maratonu, potraktował on pabianicki bieg bardzo poważnie. Dystans 3600 metrów pokonał brawurowo w czasie 12.39 zajmując najwyższe miejsce w kategorii M 30 i swój pierwszy złoty medal. Trofeum to jest dla niego bardzo cenne. Urodził się on bowiem, mieszka i pracuje w Pabianicach.
Na trasie biegu obecnych było wielu jego przyjaciół, znajomych a nawet byłych nauczycieli, którzy mu kibicowali. Sukces stał się też udziałem ładniejszej części Szakali. W swoich kategoriach wiekowych, Joanna Banasik była druga, a Sabina Szmytke, jak zawsze, pierwsza. Na wyróżnienie zasługuje również postawa Piotra Szczepaniaka. Z powodu kontuzji nie mógł on w pełni zaprezentować swoich możliwości szybkościowych. Godnie reprezentował jednak klub. Występ Szakali w V Powiatowym Biegu Ulicznym uznać należy za udany. Za takim wnioskiem przemawia nie tylko ilość zdobytych medali ale również popularyzacja ich kluby wśród lokalnej społeczności Pabianic.
Andrzej Pietrzak