03-04.10.2015 czyli weekend w Łagiewnikach – relacje Szakala Dominika

03-04.10.2015 czyli weekend w Łagiewnikach – relacje Szakala Dominika

03-04.10.2015 czyli weekend w Łagiewnikach
Nocne Mistrzostwa Łodzi w Biegu na Orientację, Trasy biegowe w województwie łódzkim – Łagiewniki

To co łączy dwie w/w imprezy to miejsce zawodów. ŁAGIEWNIKI oraz miejsce startu Centrum Zarządzania Szlakiem Konnym w Łodzi, ul. Wycieczkowa 86.

03.10.2015 – Sobota

Po porannym rozruchu w ramach Parkrun, wieczorem spotkałem się z ekipą orientalną, Metalowcy, Orientusie, Azymuty itd.

00 BnOXVII Nocne Mistrzostwa Łodzi organizowane przez MKS Metalowiec. Brzmi bardzo poważnie ale ilość startujących nie różni się zasadniczo od innych zawodów w tej dyscyplinie. Postanowiłem się sprawdzić w warunkach nocnych ze względu na zbliżający się finał letniej edycji Łódź Park Tour. Mam niewielką stratę (15s) do pierwszego w kategorii Szakala Tomka uznałem więc, że warto nabrać doświadczenia w nocnym bieganiu, gdyż finał rozegrany będzie już po zmroku.

Pierwszy raz potrzebowałem kompasu, pierwszy raz potrzebowałem biegać na azymut, pierwszy raz kompletnie się zgubiłem itd. Mógłbym wiele wymieniać ale najważniejszy cel osiągnięty, udało się znaleźć wszystkie punkty.

Trasa 4,9km i 13 pkt. Zaczęło się źle, nie mogłem znaleźć 1 punktu (ponad 3 min straty). Orientacja w terenie nocą, masakra. Widać wyłącznie to co oświetli latarka. Nie widać ukształtowania terenu. Jako tako można się połapać jak jest w górę lub w dół ale po płaskim tylko wg dróg i ścieżek. Te zaś nie zawsze się zauważy. Mniejsze dukty łatwo ominąć i katastrofa gotowa.

Pkt 2 i 3 ok. 4 znowu nie mogę znaleźć (prawie 4 min do tyłu). Punkt piąty wolałbym pominąć ale co tam. Pobiegłem dokładnie w przeciwnym kierunku. Wyleciałem z lasu na drogę, szeroka bita nosz k… nie ma tu takiej sprawdzam kierunek nic się nie zgadza. Po dłuższej chwili, Eureka jest mam. Ale jak to się stało? Jestem na południowy zachód od 4 a powinienem być na północnym wschodzie. Nic to, wiem gdzie jestem biegnę na 5. Strata prawie 7 min. Dobrze nie będzie. Do punktów 6-10 bieganie po ścieżkach nadkładając drogi ale za to bez zbędnego szukania. Punkt 11 znowu na azymut. Za daleko żeby wracać do drogi. I co? Znowu pudło. Z początkowego dobrego kierunku, zniosło mnie na północ i pomimo niewielkiej odległości pomiędzy punktami zaliczyłem prawie 3 min straty. No nie potrafię na azymut. Do 12 ponad 1km ścieżkami, na azymut jakieś 700m ale wolałem nie ryzykować biegnąc po ścieżce udało się wyprzedzić 4 osoby. Niewielkie to pocieszenie ale zawsze.

Czas 61:48 strata 25:33 brzmi fatalnie. Jednakże zająłem 5 miejsce na 10 klasyfikowanych osób plus 2 nie klasyfikowane. Ostatecznie jestem bardzo zadowolony a doświadczenie mam nadzieję zaprocentuje.

Endomunek stracił orientację w 38 min biegania więc nie wiem dokładnie co się ze mną działo.

Mistrzów Łodzi w Nocnym BnO nie wymieniam ponieważ dużo ich, kategorii wiele więc odsyłam do strony organizatora MKS METALOWIEC http://www.orientacja-sportowa.pl/

04.10.2015 – Niedziela

01Kolejna edycja tras tym razem wokół rezerwatu Las Łagiewnicki. Trasa około 5,4km i zgodnie z charakterem Łagiewnik lekko pofałdowana, łączna suma podbiegów i zbiegów liczy 55m.

Wybrałem się na ten bieg mając w pamięci bardzo dobrze zorganizowany i kameralny bieg w Grotnikach. Z jednej strony spotkało mnie rozczarowanie ponieważ tym razem bieg nie był kameralny. Prawie 250 osób w biegu głównym oraz ponad 60 młodocianych biegaczy z liczną obstawą rodziców/kibiców. Z drugiej strony ten tłum zaangażowanych kibiców tworzył wspaniałą i przyjazną atmosferę.

Dodatkowe atrakcje zapewnił Szpital im. M. Kopernika w Łodzi promując akcję „Prześcignąć raka”.

Oczywiście pełno znajomych z Parkrun i łódzkich grup biegowych. Czas oczekiwania na start szybko minął w doborowym towarzystwie. Szakale Bałut reprezentowali Monika i Ja.

Monika w ramach przygotowań do dłuższego dystansu, postawiła na trening interwałowy. 300m szybko 200m spacerkiem, czy jakoś tak. Zaproponowałem wspólny bieg ale szybko się wycofałem. Wczorajsze nocne bieganie nadwyrężyło mnie nieco i nie miałem ochoty na kombinacje. Spokojnie do mety taki był plan. Jak wyszło? Ogólnie spokojnie ale dość ostry podbieg na 1 km i znaczne spowolnienie całej grupy spowodowało niepohamowaną potrzebę przyśpieszenia więc jakieś 250m wyprułem pod górę w tempie co najmniej nieprzyzwoitym (endomundek pokazał 3:00min/km ale bym mu nie wierzył). Potem wszyscy, których minąłem powoli mnie wyprzedzali. Chyba myśleli „co02 Wygrana para za idiota”, przynajmniej takie miałem wrażenie. Nie mogłem tego powstrzymać, no nie dało się. Na koniec chciałem dogonić tego w czarnej koszulce ale jakoś mi się wymykał. Ostatecznie sama końcówka w dół do mety uskrzydliła mnie na tyle, że zdołałem przejść do galopu i na pełnej prędkości udało się go wyprzedzić.

Wygrali: Tomasz Osmulski 20:32 i Ela Styczyńska 23:21 Gratulacje.

Nasze wyniki:

Monika 34:32 – m-ce 195.
Dominik 28:22 – m-ce 86.

Po biegu niestety załapałem się tylko na kawałek ciasta. Pozostała wyżerka mnie ominęła, wypad z dziećmi na festiwal komiksu był ważniejszy :) .

http://biegilodzkie.pl/trasy-biegowe_start
Film https://www.youtube.com/watch?v=AxP6kiA38vU

Zdjęcia by Magda Tłokińska, Foto Doktorek

03 04